Bajeczny sezon ekstraklasy

Od lat polską ekstraklasę omijam szerokim łukiem. Z jednej strony powodem był spadek Widzewa w sezonie 2013/14, ale również coraz to gorsze wyniki polskich drużyn na arenie międzynarodowej. Czasy, gdy mogliśmy być dumni z występów Wisły Kraków, Groclinu czy Lecha, zmieniły się w coraz to częstsze kompromitacje we wczesnych rundach kwalifikacyjnych. Poważnie zastanawiano się czy polski klub dotrwa choćby do sierpnia w pucharach, co było w kilku przypadkach sztuką. Mimo ułatwień, by dostać się fazy grupowej Ligi Mistrzów, Ligi Europy czy stworzenie trzecich rozgrywek w postaci Ligi Konferencji nie poprawiło rzeczywistości polskiego kibica, a wręcz pokazało degrengoladę polskiego futbolu w klubowym wydaniu. I tylko co jakiś czas starałem się nakłonić do oglądania polskich rozgrywek, często jednak kończyło się na obejrzeniu kilku bądź kilkunastu minut spotkania.

Obecny sezon jest jednak inny. Nie można nawet powiedzieć, że trwająca edycja jest nieciekawa. Byłby to oczywiście absurd. Wydarzeń jakie się dzieją na kilka kolejek przed końcem sezonu nie wymyśliłby chyba nikt. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek zamieszanych w udział w europejskich pucharach jest aż siedem zespołów, z czego tylko połowa z nich załapie się na pierwsze rundy. Mało tego, tyle samo drużyn ma wciąż mniejsze bądź większe szanse na zdobycie Mistrzostwa Polski. Najmniej prawdopodobny jest scenariusz, w którym swój tytuł obroni Raków Częstochowa. Popularne medaliki tracą do Jagielloni Białystok 7. punktów, więc wystarczy że będąca liderem drużyna z Podlasia zremisuje wszystko do końca bądź wygra jeden mecz i marzenia Rakowa ulotnią się.

Skoro już jednak został poruszony temat Jagi, to zespół ten w prawdziwie ślimaczym tempie zmierza po tytuł. Gubi punkty tak, jakby czekał, by ktoś inny zdobył najcenniejsze trofeum w kraju. Na ostatnich pięć ligowych spotkań białostoczanie wygrali aż jeden raz. Interesująco jest na pozycji drugiej, którą okupuje Śląsk. Wrocławianie dysponują najlepszą defensywą, stracili ledwie 30 goli. tak w ogóle jak to komicznie brzmi. Strzelili natomiast 42. Podobnie jak uciekająca Jagiellonia, również i Śląsk potyka się w każdym meczu. Przypadek Lecha Poznań jest bardzo podobny. Klub mający ogromny potencjał jak na polskie warunki od dwóch spotkań nie zdołał zwyciężyć, ale szanse na końcowy tryumf nadal istnieją. To ledwie cztery oczka. Po 51 punktów mają Pogoń Szczecin z Górnikiem Zabrze. Pierwsi zaskoczyli in minus przegrywając w Pucharze Polski z Wisłą Kraków, która nie wiadomo czy awansuje poprzez baraże do ekstraklasy. W lidze również idzie nie najlepiej. Przez pewien czas można było chwalić zabrzan. Jednak na finiszu złapała Górników zadyszka i z drugiego miejsca zrobiło się piąte. Piątkę zresztą wbiła im Cracovia. A następna jest Legia. Wydawać by się mogło, że najsilniejszy polski klub być może odpocznie sobie latem od pucharów. Sześć punktów straty do lidera to całkiem dużo, a szanse z każdą kolejką będą maleć.

Fascynująca końcówka sezonu sprawia, że również i ja coraz to częściej nie tylko spoglądam na tabelę ligową, ale podejmuję dyskusje dotyczącą zakończenia rozgrywek. Być może nawet usiądę do któregoś ze spotkań i obejrzę. Tymczasem skupię się jednak na komentowaniu tego co się dzieje. Takiego sezonu szkoda nie śledzić.

Share:

Comments:



Add



See also the blogs of other users:

laczak mruz andrzej angelika7 Blaugrana10 Lukasc22 mlaczak kasia arti91 kamil25 michal macviek

Sign up
Get the mateball app


Other posts:

Coś się kończy, by zacząć musiało się "Coś"

Polska płacze nad stylem gry reprezentacji, odrzucając wynik na dalszy plan. Mimo sukcesu jakim był ...

Próba generalna zaliczona

Orły Michniewicza bez fajerwerków, ale zwycięzcy. Chile zawiesiło wysoko poprzeczkę reprezentacji Po...

Poważny klub kontra niepoważny

Odejście Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium zatrzęsło piłkarską Europą. Okazało się, że piłk...

Jeszcze Nowego Roku nie ma, a już strzelają... tyle że nazwiskami na kandydatów do objęcia reprezent...

Jaką Polskę chcemy zobaczyć?

Odliczanie się rozpoczęło. Mistrzostwa Europy choć spóźnione w końcu się odbędą. Będą jednak inne ni...

Selekcjoner na dziś

Kompletny chaos w polskim futbolu w ostatnich dniach spowodował, że przez pewien czas miałem głęboko...

Włosi zrobili kleksa na reprezentacji Polski

Maszyna ruszyła. Jerzy Brzęczek na około pół roku przed Euro 2021 stał się głównym winnym słabej pos...

Wakacyjne przemyślenia- Europejskie puchary

Powoli kończy się sezon w Polsce, a część innych lig już swoje rozgrywki zakończyła. Można zatem już...

Piast przed BATE, a raczej przed batami

Na pierwszy plan tuż po młodzieżówce Polaków powinni wyjść mistrzowie Polski. Piast Gliwice jako zdo...

Po trudnym losowaniu

Nareszcie europejskie puchary czas zacząć. Czekałem na ten moment od dłuższego czasu, ponieważ inter...

Polskie kluby, zaryzykujcie i postawcie na swoich!

Sezon ekstraklasy się skończył i już teraz można go określić mianem wielkiego zaskoczenia. Mistrzem ...

Oko na ekstraklasę

Koniec cichych dni pomiędzy mną a ekstraklasą. To nie ma sensu. I tak coś ciągnie, by zerknąć na wyn...

Brzęczek wybrał. Pora na Austrię i Łotwę

Wreszcie. W końcu coraz większymi krokami zbliżają się mecze Orłów Brzęczka, którzy rozpoczynają zma...

Brzęczek wybrał. Pora na Austrię i Łotwę

Wreszcie. W końcu coraz większymi krokami zbliżają się mecze Orłów Brzęczka, którzy rozpoczynają zma...

Kulki z dzbana: Eliminacje Euro 2020

Jedni odetchnęli, drudzy łapią głęboki oddech. Za Nami potyczki w nowych rozgrywkach, czyli Lidze Eu...

Młodzież kontra młodzież

Jako czwarty z zespołów, który reprezentuje Polskę w Europie w obecnym sezonie jest Górnik Zabrze. D...

Białoruski koszmar Lecha?

Po ostatnich wyczynach poznańskiego Lecha trudno być optymistycznie nastawionym do kolejnego dwumecz...

Spartak rywalem Legii

Warszawski klub poznał rywala w II rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. Jest nim mistrz Słowacji- ...

Jagiellonia nie stoi na straconej pozycji

Dopóki nie przyjrzałem się rywalowi Jagielloni, to nie dawałem większych szans polskiemu zespołowi, ...